The Breaker tom 1 polskie wydanie

Otrzymałem wczoraj w łapki przesyłkę od Komiksolandii, a w niej – jeden z najlepszych w mojej opinii tytułów obecnie dostępnych na rynku :). Tytuł jak dotąd poznawałem dzięki skanlacjom kor -> ang i nawet nie śmiałem przypuszczać, że znajdzie się w Polsce wydawnictwo gotowe wydać ten tytuł. Jednak został on zauważony przez Yumegari, a moje oko mogą cieszyć pierwsze 2 tomy tego wydania – a w niniejszym poście postaram się przedstawić tom 1.

Co do samej mangi – jako takiej recenzować nie będę, ale dość powiedzieć że jest bardzo dynamiczna (walki, fabuła) , zaskakująca i wciągająca – a sama kreska jest w czołówce znanych mi twórców. Oczywiście, sama fabuła musi ‚dorosnąc’,  a więc w 1. tomie gdy spotykamy naszego bohatera jest on raczej posługaczem i słabeuszem. Widoczne jest, iż dla zmiany będzie potrzebował ogromne ilości siły ducha czy cielesnej wytrwałości.

Wstęp wstępem, ale właściwie jak wygląda ten tomik? Niestety, trudno było zapoznać się z polskim wydaniem przed zakupem – dlatego zamieszczę parę poglądowych zdjęć i omówię:

1 (Kopiowanie)

2 (Kopiowanie)
Wydanie coraz bardziej standardowe w Polsce – czyli z kolorową obwolutą. Sama okładka jest efektowna – wrażenie rozbitej szyby, krew oraz wielokolorowe odbicia przyciągają uwagę. Nie do przeoczenia dla płci pięknej jest oczywiście umięśniony, przystojny facet :)

Tył okładki jest matowy – z wkomponowanym tytułem serii z błyszczącą otoczką. Numer tomu w lewym górnym rogu na krwistym tle – widzę, że będzie on zmieniał pozycję zależnie od grafiki na okładce.

3 (Kopiowanie)4 (Kopiowanie)

 Okładki po zdjęciu obwoluty dominują kontrastową czernią i minimalistycznym designem. Pod światłem widać liczne małe rysy, nie wpływają one jednak na jakość. Na grzbiecie mamy tytuł z nr. tomu w kolorze pomarańczowym, miniaturę głowy postaci z okładki, autorów oraz symbol wydawnictwa.

6 (Kopiowanie)5 (Kopiowanie)

Po otwarciu tomu miła niespodzianka – pierwsze cztery strony w kolorze. Ukazują one jeden z specyfików tej mangi – czyli ciekawie narysowane panie – a z biegiem rozdziałów sztuka rysownika w tej kwestii tylko rośnie – ku uciesze naszych oczu. Lubię poznać zawartość tomiku, niestety w wydaniu zabrakło spisu treści. W oczy rzuciło mi się jednak bardziej niewłaściwe zgięcie obwoluty (wszystkie zdjęcia poniżej). Strony są wykonane z dobrej jakości białego papieru, jednak w przypadku białych teł można dojrzeć lekko przebijająca się stronę poprzednią. Tomik rozmiarowo większy jest od FMA od JPFu czy PH Waneko (zdj. porównawcze niżej). Prawdopodobnie rozmiarem zbliżony jest do Battle Royale – acz chwilowo nie jestem u siebie i nie mogę porównać. Brak marginesów – co dla strony ‚od wewnątrz’ jest małą wadą – trzeba odginać mocniej tomik by ujrzeć cały kadr.

Onomatopeje są rzecz jasna przetłumaczone – i zgrabnie wkomponowane w kadry. Czy tłumaczenia są wierne – nie jest mi dane sprawdzić ze względu na brak znajomości koreańskiego. Błędy ortograficzne – znalazłem jeden, acz grammar nazi ze mnie żaden. Sam tekst czyta się lekko, użyte wulgaryzmy dodają charakteru manhwie. Imiona zostawiona w oryginale – ale co byśmy sobie nie połamali języka to na ostatnich stronach zamieszczono wymowę poszczególnych słów :). Trudniejsze pojęcia, określenia geograficzne zostały opatrzone przepisami na dole strony.

8 (Kopiowanie)7 (Kopiowanie)

9 (Kopiowanie)10 (Kopiowanie)11 (Kopiowanie)

12 (Kopiowanie)

Z góry przepraszam za nieco chaotyczne rozmieszczone obrazki – nadal ćwiczę obsługę mediów na wordpresie darmowym.

Podsumowując – jest to wysokiej jakości wydanie, godne tej ciekawej i pochłaniającej manhwy. Otwiera ona też nowe możliwości – na wydawanie innych wartych uwagi tytułów pochodzących z Korei. Trzymam za to kciuki :)

Mam jeszcze tom 2. The BReaker oraz 6000 zz wydawnictwa Yumegari. W przeciągu tygodnia powinienem zamieścić krótkie notki na ich temat (wraz z konkretną galerią, tym razem bardziej zorganizowaną).

Tagi: , , ,

Dodaj komentarz

Sleeping Dragons

Let sleeping dragons lie ;)

Otto's Thoughts

What is going on inside my head?